Panama City (Ciudad de Panamá) to jedna z najnowocześniejszych stolic Ameryki Łacińskiej. To tu znajduje się centrum finansowe tej części świata, a także najważniejsza z dróg wodnych – łączący Ocean Atlantycki z Pacyfikiem Kanał Panamski. Przyciągają one jak magnes imigrantów chcących spróbować szczęścia w prowadzeniu różnych gałęzi biznesu. I to przede wszystkim oni sprawiają, że Panama City to miasto tak różnorodne i kosmopolityczne. Miasto zaskakujące swym rozmachem, ale i przepaścią dzielącą jego bogate i biedniejsze rejony. I choć kontrasty są domeną wielu stolic, w Panama City biją one po oczach szczególnie wyraźnie.
Avenida Balboa i dzielnica finansowa Panama City
Ciągnąca się wzdłuż wybrzeża Pacyfiku Avenida Balboa to najnowsza i najdłuższa aleja w mieście, będąca zarazem najbardziej ekskluzywną częścią Panama City. Nazwana na cześć Vasco Núñeza de Balboa – hiszpańskiego odkrywcy i konkwistadora, a zarazem założyciela pierwszej regularnej europejskiej kolonii na kontynencie amerykańskim (kolonia założona została w okolicach Darien, na terenie dzisiejszej Panamy w 1511 roku). Balboa to także waluta Panamy oraz jedno z najpopularniejszych piw w kraju.
Avenida Balboa ciągnie się wzdłuż Zatoki Panamskiej od Casco Viejo aż po najbogatsze dzielnice Punta Paitilla i Punta Pacifica, stanowiące centrum finansowe nie tylko Panamy, ale całej Ameryki Środkowej. To dzielnice szklanych wieżowców jakich nie powstydziłyby się europejskie czy azjatyckie metropolie. Swoją siedzibę ma tu ponad 120 światowych banków, czemu trudno się dziwić. Firmy przyciągane są nie tylko niskimi podatkami, ale i obowiązującą tu silną tajemnicą bankową oraz brakiem współpracy prawnej z innymi państwami.
To właśnie panorama z Avenida de Balboa na położone nad oceanem wieżowce stanowi najbardziej spektakularny widok w Panama City.
Panama Papers
Zważywszy na wspomniane powyżej udogodnienia, wielu przedsiębiorców właśnie w Panamie oraz innych krajach o „przystępnej” polityce podatkowej rejestruje swą działalność, przechowuje i pomnaża fortuny, a stosując „kreatywną księgowość” omija nierzadko przepisy prawa obowiązujące w kraju zamieszkania.
Dwa lata temu skala tego zjawiska objawiła się w jednej z największych afer finansowych znanej jako Panama Papers. Wówczas to z bazy danych panamskiej kancelarii prawnej Mossack Fonseca wyciekło 11,5 mln dokumentów (z lat 1977 – 2016) pokazujących skalę w jakiej znani i bogaci ukrywają przed fiskusem pieniądze w “rajach podatkowych”. Panamska kancelaria założyła ponad 200 tysięcy fasadowych firm, które zarządzały ulokowanymi pieniędzmi, ukrywając jednocześnie kto jest ich właścicielem.
Dokumenty ujawniło Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ), we współpracy z ponad stu redakcjami z całego świata. Wynikało z nich, że blisko 140 polityków i oficjeli, w tym kilkunastu obecnych i byłych szefów państw oraz ich rodzin ma powiązania z tajnymi firmami offshore. Dokumenty wskazywały nie tylko na osoby ze świata polityki i biznesu, ale urzędników, znanych aktorów czy sportowców. Dziś sprawa już raczej przycichła, zaś panamski parlament uchwalił ustawę umożliwiającą nałożenie restrykcji celnych, fiskalnych i migracyjnych na państwa lub organizacje nazywające Panamę rajem podatkowym.
Casco Viejo
Stara, historyczna część Panamy City, zwana również Casco Antiguo lub dzielnica San Felipe, była niegdyś sercem miasta. Pozostawała nim głównie w pierwszych dekadach XX stulecia, zanim stopniowo zaczęła popadać w ruinę.
Casco Viejo, na które składa się blisko tysiąc budynków utrzymanych w stylu kolonialnym, art deco oraz neoklasycznym, sprawia wrażenie odrębnego miasteczka zamkniętego w ramach większego miasta. Wąskie brukowane uliczki, malownicze place, przydrożne kafejki, widok na skrajnie różną od starówki dzielnicę finansową, a przede wszystkim przechadzający się uliczkami członkowie plemion Kuna Yala i Guajmi tworzą zaskakującą mieszankę stylu europejskiego z egzotyką.
W samym centrum Casco Viejo położony jest Plac Niepodległości (Plaza de la Independencia). To właśnie w tym miejscu w 1903 roku ogłoszono niezależność Panamy od Kolumbii, czyniąc ją w pełni niepodległym krajem.
Na terenie Casco Antiguo znajduje się też Casa Góngora, najstarszy budynek nie tylko starówki Panama City, ale jeden z najstarszych w całym kraju. Wzniesiony z kamieni w 1756 roku służył początkowo za dom bogatego hiszpańskiego kupca. Później przez wiele lat pełnił rolę kościoła, a obecnie znajduje się tam niewielkie muzeum. Nieco burzliwa historia budynku obejmuje aż trzy pożary, po których przeszedł on gruntowną renowację.




Historia Casco Viejo to niestety lata zaniedbań, które doprowadziły do tego, że miejsce zaczęło popadać w ruinę. Budynki wszystkich stylów łączył odpadający z elewacji tynk. Z powodów do dumy powoli przeistaczały się w rudery. Stara część miasta stała się także najbardziej niebezpiecznym miejscem, do którego mieszkańcy innych dzielnic woleli się nie zapuszczać.
Odmianę przyniosły lata 90-te XX stulecia, a rozpoczęta wówczas na szeroką skalę renowacja, miała przywrócić budynkom dawny charakter, a całej dzielnicy renomę jaką cieszyła się w latach świetności. Przy renowacji bardzo pilnowano, by zachować dawny charakter budynków i uliczek, a miejsce wzbogacić o knajpki, hostele i sklepy, z których mogliby korzystać również przyjezdni. Niestety jak każda zmiana, i ta nie okazała się dobra dla wszystkich. Wielu biednych mieszkańców, których nie stać było na utrzymanie się w odnowionej dzielnicy, zostało zmuszonych do opuszczenia Casco Viejo.



Dziś Casco Antiguo pozostaje mieszanką odnowionych kolonialnych budowli oraz tych, które czekają jeszcze na swoją kolej. I choć zrobiło się tu bezpieczniej niż kiedyś, wejścia na stare miasto nadal obstawione są grupami policji mającymi czuwać nad bezpieczeństwem odwiedzających je przyjezdnych.
Coś pomiędzy, czyli Panama no name
Panama City to jednak nie tylko Casco Viejo i Avenida Balboa. To również mniej znane wśród przyjezdnych, bardziej anonimowe dzielnice, pogrążone w ubóstwie, tak bardzo kontrastujące z garniturami bankierów i blaskiem wieżowców. To zaniedbane, dziurawe ulice (bardziej dziurawe widziałam dotychczas tylko w Biszkeku), domostwa przywodzące na myśl slumsy i ludzie ledwo wiążący koniec z końcem. Ludzie ci żyją w cieniu sięgających nieba szklanych domów.


Gdzie warto ruszyć z Panama City?
Zobacz jak poruszać się po Panamie na własną rękę >>