O ile należące do Danii Wyspy Owcze od lat były moim podróżniczym marzeniem, o tyle sama ojczyzna Andersena nie zajmowała wysokiej pozycji wśród wyjazdowych planów. Moja wiedza o kraju nie
Ziemie dzisiejszej Danii, jak i większości Skandynawii, zasiedlane były już w epoce kamienia. Od lat szczególnym zainteresowaniem cieszy się jednak, rozpowszechniona mocno w popkulturze, epoka Wikingów. Zainteresowanie nią podsyca wizerunek
Na Wyspach Owczych pada ponad 300 dni w roku. I choć w czasie wyjazdu słońce towarzyszyło nam zaskakująco często, tak wyspa Eysturoy dała nam się poznać przy typowej farerskiej aurze.