Zwierzaki w Tajlandii najłatwiej podziwiać, jak to zwykle bywa, na terenach mało zaludnionych, szczególnie w Parkach Narodowych. Z pewnym wyjątkiem. Już przy samym wjeździe do Lopburi, na stacji kolejowej, wita nas pokaźnych rozmiarów, złocisty pomnik makaka. Nie znalazł się tam przypadkowo i stanowi zapowiedź, czego możemy spodziewać się w mieście, zwanym zresztą „miastem małp”.
Makaki w Lopburi
Lopburi znajduje się około 150 km na północ od Bangkoku (pokonanie tej odległości pociągiem w 2010 kosztowało odpowiednik niemal 4 zł). Tysiące makaków żyje tu nie tylko w murach świątyń (jak ma to często w tym kraju miejsce), lecz biega swobodnie po całym mieście, opanowując wiele ulic czy opuszczonych domów. Na jeden z nich mieliśmy okazję się natknąć i harmider, który stamtąd dobiegał wskazywał co najmniej na odbywającą się właśnie małpią orgię. Nie wypadało przeszkadzać, więc nie wchodziliśmy do środka. Wystarczył spacer zaułkami, będącymi również małpim królestwem.
Tym bardziej, że robiące słodkie oczka zwierzaki, potrafią stać się natarczywe, a nawet agresywne… i przez przypadek mogą sprzedać nam wirusa wścieklizny. Przede wszystkim jednak makaki to bardzo zręczni złodzieje. Mimo, że byliśmy tego świadomi, nie uchroniliśmy się przed zwinięciem długopisu i butelki wody. Na szczęście na tym straty się skończyły.
Nie dziwiły nas już jednak wszechobecne kraty w oknach mieszkań czy hosteli. Montowane także na wyższych piętrach, gdyż małpy zręcznie spacerują choćby po liniach wysokiego napięcia. Niestety niekiedy płacą za te przechadzki najwyższą cenę, ginąc w wyniku porażenia prądem.
Uczta małp
Co ciekawe, choć małpy, a szczególnie makaki, są popularne w całej Tajlandii, Lopburi to jedyne miasto, opanowane przez nie w takim stopniu. Co sprawia, że upodobały je sobie jak żadne inne? Tego nie wiem. Grunt, że mieszkańcy miasta wydają się to w pełni akceptować. Raz do roku, w listopadzie, wyprawiają nawet współmieszkańcom przyjęcie, na którym nie brak zastawionych stołów, pełnych małpich przysmaków. Ostatnie przypadło na 23 listopada.